What is U for? pyta kobieta w filmiku i nie, nie chodzi jej o to, po co to „u” tam jest (’what for?’). Ale po kolei…
A jak Ala, B jak Beata, C jak Cezary…
A dlaczego, dlaczego więc po angielsku nie 'A is like…’*, tylko 'A is for…’?
Otóż, it all comes down to (wszystko sprowadza się do) 'stand for’. 'Stand for’, czyli co za tym stoi, co przed oczami stoi. Na ten przykład:
’What does EU stand for?’ zapyta ktoś niezorientowany, lub
’What does CLUB stand for in a club sandwich?’ wybrzmiało pytanie.
Odpowiedź na pierwsze z nich to European Union, a na drugie… no właśnie 'what does U stand for???’
Tak więc, A is for the apple, B is for the bee and C, C is for chocolate cheesecake
Oprócz tego wyjaśnienia przedstawiam też Państwu kilka ciekawostek filmikowej rozmowy:
'summit’, to nie 'summit’, szczyt w Himalajach, czy gdzie tam G8, ale 'some it’, czyli 'something’ (like summit in your teeth, cytując Alexa Turnera, frontmena Arktycznych Małp)
’What you’re on about?’ = Ale że o so chozi? 'be on to something’, to coś jak 'be up to something’, czyli, że ktoś coś knuje, ma jakaś agendę i będzie ją 'push’ował
'The U is just you being thick’ = 'thick’ = 'stupid’ w brytyjskim slangu, a samo wyrażenie z 'being’ jest jakbyśmy patrzyli np. na zdjęcie z jakimś naszym ekscesem z młodości i skomentowali: 'it’s just me being me’ albo 'me being my crazy self’ etc. w tym guście
I tak oto dobiegł końca dzisiejszy przyuczeń – powrót do wyrażeń say, tell, speak, talk nastąpi!!!
Beware!
Natalia
* gdyby było 'A is like’ to by była odpowiedź na pytanie: 'what is A like?’ = jakie jest „a”, czyli np. puchate i mięciutkie albo jakieś inne nieprzyjemne…
LUB
byłoby to coś w stylu:
’…and A is like 'yeah whatever”, czyli byłaby mowa o A jako osobie, która coś ma akurat gdzieś. Samo 'like’ w tym przypadku jest nieformalnym i uznanym za niezbyt akceptowalny (acz szeroko i namiętnie używany) przerywnik coś w stylu: „no wiesz”/”wiesz, o co chodzi”/”tego”/”prawda”/”pani kochana”